|
|
|
Gramatyka zależy od języka... |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
Karen
|
Wysłany: Nie 13:47, 31 Sie 2008 Temat postu: Gramatyka zależy od języka... |
|
|
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
|
W innym wątku Kati podaje przykład "szopaholika" - uzależnionego od szopa pracza lub drewnianej szopy-komórki na narzędzia. Uważam, że tak zasymilowane słowo to dziwoląg, który powinno się uznać za niepoprawny. W końcu można napisać "zakupoholik" lub - poprawie po angielsku - "shopaholic".
Niedawno miałam w ręku komplet dokumentów, w których na dwóch różnych drukach był różny adres: ul. Chopina 2 i ul. Szopena 2.
Minęło dobrych parę sekund zanim dotarło do mnie, że nie ma mowy o pomyłce. Skąd takie cudo? Fryderyk nazywał się Chopin. I nie jest to nazwisko tak trudne jak Shakespear, ani tak popularne, żeby trzeba je było w brutalny sposób uzgadniać. Tym bardziej w sytuacji, gdy mamy do czynienia z dokumentami - nazwą ulicy, która przecież przeszła przez czyjeś urzędnicze ręce, a później była tylko kopiowana z dowodu osobistego.
Mało tego, spotkałam się z "Froid'em" - to już wynalazek pewnego Anglika. (Gwoli ścisłości, chodziło mu o Zygmunta Freuda).
Zaraz napiszecie, że sama przetłumaczyłam imię, ale akurat to można przetłumaczyć wprost, ponieważ ma odpowiednik w języku polskim. W przypadku nazwiska sprawa się już komplikuje. Oczywiście chodzi tu o wymowę i jej odzwierciedlenie w innym zapisie. Uważam jednak, że słowo pisane (i w ten sposób uwiecznione) jest ważniejsze i dlatego powinno się trzymać przede wszystkim poprawności ortograficznej. Co wy na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
angasc
|
Wysłany: Pon 1:30, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
|
Pewnie znów Ci podpadnę, ale co mi tam. Przyzwyczaiłem się
Moim zdaniem powinnismy się trzymać poprawności ortograficznej. Ale w naszym kochanym społeczeństwie, jakże często mającym za nic piękno języka, nie jest to takie proste. Z biegiem czasu popełnione przez kogoś błędy stają się normą. Przykładem niechaj będzie przyjęta za prawidłową odmiana nazwiska Miguel de Cervantes Saavedra, nad którym to Michasiem znęcałem się w jednym z zawartych tu wątków. Kolejnym może być nazwa ulicy w Warszawie - ulica Myśliwiecka. Pierwotnie była to ulica Myślewicka, od Pałacyku Myślewickiego w Łazienkach. Ale ktoś kiedyś nie doczytał, źle napisał i tak już zostało. W efekcie ulica to Myśliwiecka, a Pałacyk to Myśliwski. Na szczęście przewodnicy po Łazienkach podają prawidłową nazwę: Pałacyk Myślewicki. Ale w wielu opracowaniach istnieje błędna nazwa.
Z Chopinem jest podobnie.
A w ogóle do odsyłam do filmu Miś:
- Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek Zdrój.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|