Autor |
Wiadomość
|
magic
|
Wysłany: Czw 11:17, 09 Lis 2006 Temat postu: makaronizmy |
|
|
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ursynow
|
Pewnie pamiętacie z liceum, że makaronizmy to obcojęzyczne wtręty językowe, słowa, zwroty, całe zdania, wplatane w tok mowy lub pisma.
Pojawiły sie około XVII wieku w języku polskim.
Zastanawia mnie jedna rzecz: obce słowa do dzisiaj są wplatane w nasz język, a nie używamy juz wyrażenia makaronizmy.......
Czy jest jakieś nowocześniejsze oznaczenie tych wtrętów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Czw 13:53, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Owszem używamy, z taką samą częstotliwośćią, jak "związki frazeologiczne". Kiedy ostatni raz w rozmowie użyłaś tego wyrażenia, albo słów onomatopeja czy oksymoron?
Oczywiście pod warunkiem, że rozmowa nie była dysputą językoznawczą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tońko
|
Wysłany: Czw 14:16, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Redaktor
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Ursynów
|
Kilka razy zdarzyło mi się użyć słowa "makaronizm" w kontekście omawainym przez magic. Niestety, za każdym razem moi rozmówcy nie rozumieli o czym mówię (a były to osoby wykształcone). Dlatego też przestałem tego słowa używać. A szkoda, bo nie znajduję innego krótkiego określenia zjawiska zanieczyszania języka polskiego obcymi wtrętami. A przecież zjawisko jest jak najbardziej aktualne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Czw 15:08, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Można mówić o zapożyczeniach, choć słowa te nie mają tożsamego znaczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magic
|
Wysłany: Czw 22:19, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ursynow
|
Z tego co pamietam z lekcji, to (od baroku) makaronizmy uzywało się trochę snobistycznie, były niejako modą, wręcz podnosiły status towarzyski szlachty.
Kłopot dla mnie jest w tym, że wtedy wtręty obce(francuskie najczęściej) nie zawsze były konieczne, ponieważ istniał w języku polskim odpowiednik.
Chodziło tylko o podrasowanie dialogu.
Teraz jest podobnie, chociaż wydaje mi się (może dlatego że zyję w dzisiejszych czasach i mam mozliwośc je obserwować), że aktualne wtręty wynikają z tego, że nie mamy odpowiedników lub ich jeszcze nie wymyśliliśmy, bo są nowe, jak np: pager.
Dlatego to, co mówisz Gal, o zapożyczeniach chyba jest blizsze temu co się dziś dzieje. A makaronizmy to rzeczywiście troszke cos innego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tońko
|
Wysłany: Pią 0:58, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Redaktor
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Ursynów
|
Cytat: |
Z tego co pamietam z lekcji, to (od baroku) makaronizmy uzywało się trochę snobistycznie, były niejako modą, wręcz podnosiły status towarzyski szlachty |
Dzisiaj zjawisko to nasila się i dotyczy nie tylko słów, które nie mają polskiego odpowiednika. Czasami wynika nie tylko z maniery, ale ze zwykłego lenistwa i niechlujstwa językowego.
O ile użycie słowa "supermarket" na określenie sklepu samoobsługowego nazwałbym zapożyczeniem, o tyle użycie nazwy "market spożywczy" dla nazwania sklepu spożywczego jest dla mnie przykładem makaronizmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Pią 1:06, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Tak, market spożywczy jest co najmniej śmeszny, jeśli nie zgoła żałosny. Musimy jednak pamiętać, by broniąc polszczyzny nie popaść w obsesję. Bardzo znamienny jest dla mnie przykład Francji (przepraszam forumowych frankofilów), gdzie inaczej niż na całym świecie, na komputer miw się l'ordinateur (chyba nie pomyliłem pisowni). Pękłbym ze śmiechu, gdybym swojego "peceta" musiał nazywać "zarządzacz" albo "cyfrowa jednostka sterująca"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tońko
|
Wysłany: Pią 1:22, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Redaktor
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Ursynów
|
O tak. Francuzi mają na tym punkcie istną obsesję, a l'ordinateur jest klasycznym przykładem wytykanym im bezustannie przez złośliwców z innych krajów. A wiecie, jak oni to tłumaczą? - No przecież Francuzi wymyślili komputer . To bardzo pasuje do francuskiej mentalności (mam nadzieję, że również nie uraziłem forumowych frankofilów).
Cytat: |
Pękłbym ze śmiechu, gdybym swojego "peceta" musiał nazywać "zarządzacz" albo "cyfrowa jednostka sterująca" |
Dzisiaj próba wprowadzenia na siłę jakiegoś zamiennika byłaby zabawna, ale pamiętajmy, że w języku polskim istnieją słowa sztucznie wprowadzone na potrzeby nowych zdobyczy technicznych. Do takich słów należy "czołg", słowo zostało sztucznie wprowadzone do słownika na początku XX wieku. Dziś "czołg" nie drażni ani nie śmieszy nikogo, a przecież w każdym znanym mi języku ciężkoopancerzony pojazd gąsienicowy nosi nazwę "tank".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Pią 2:46, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Prawda, tank przyjął się zarówno na dalekim zachodzie, przecież bezpośrednio nazwa pochodzi z języka angielskiego, jak i na wschodzie, ze słynnym już radzieckim oznaczeniem T. Jednak nie tylko Polacy próbowali wymyślić własną nazwę (czołg brzmi może zabawnie, ale i dość adekwatnie). Jeszcze dalej poszli Niemcy - znowu fanatycy - pojazd ów nazywając panzerkampfwagen.
Jako ciekawostkę podam (Szczepko i Tońko proszę nie chichotać), że słowo tank, czyli cysterna, używane było przez Brytyjczyków jako kamuflaż. Chcieli w ten sposób wprowadzić w błąd wywiad niemiecki. Udawali, że projektują cysternę, gdy tymczasem zrobili... czołg. Dobrze, że jako kamufłaż nie przyszło im inne, równie twórcze słowo, jak: pool, bath, albo z innej beczki beetle, tylko jak wtedy nazwaliby garbusa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tońko
|
Wysłany: Pią 11:37, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Redaktor
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Ursynów
|
Mały tank to tankietka, a mały czołg? - Czołdżek ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Pią 11:57, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Czołgietka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Nie 20:07, 12 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Jeśli za makaronizm uznamy przenikanie nie tylko słów ale też reguł związanych z tymi słowami, to za makaronizm należałoby uznać zwrot "gram na komputerze". W języku polskim gram "na" jeśli gram na instrumencie, a gram "w" wszelkie rodzaju gry. Tymczasem produkty elektroniczne nabrały znamion 'instrumentu", na którym gra się "w gry" (na komputerze, na play-station).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krysia
|
Wysłany: Sob 22:23, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Jeśli chodzi o zwroty obcojęzyczne, niebezpieczne jest zjawisko zastępowania polskich słów odpowiednikami angielskimi np. "ok" zamiast "dobrze","look" zamiast "popatrz" albo używanie tak zwanych słów "pustych" typu "cool","super" na określnenie wszystkiego. Niestety wśrod młodych ludzi coraz częściej można to zaobserwować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Nie 0:25, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
To moda, która przemija. Kiedyś wszystko było git, potem super, teraz cool. Bardziej niebezpieczna jest nowomowa lansowana przez śrdoki masowego przekazu, szczególnie telewizję, a w niej, głupkowate seriale. Bo to właśnie telewizja stymuluje przenikanie młodzieżowej gwary do języka powszechnie używanego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witold
|
Wysłany: Nie 0:29, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
|
[quote="Tońko"]
Cytat: |
Czasami wynika nie tylko z maniery, ale ze zwykłego lenistwa i niechlujstwa językowego.
O ile użycie słowa "supermarket" na określenie sklepu samoobsługowego nazwałbym zapożyczeniem, o tyle użycie nazwy "market spożywczy" dla nazwania sklepu spożywczego jest dla mnie przykładem makaronizmu. |
A co powiecie o "kinder niespodziance"? Przecież to jest bełkot kompletny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|