|
|
|
osobiście, ja osobiście |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
magic
|
Wysłany: Czw 10:57, 26 Paź 2006 Temat postu: osobiście, ja osobiście |
|
|
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ursynow
|
Ciągle słyszę jak ktoś (ja zresztą też) mówi: JA OSOBIŚCIE, a przeciez to masło maślane.
Wystarczy jak się powie "OSOBISCIE uważam, że...."
Czemu wciska się to JA? Chodzi o wzmocnienie komunikatu ZE TO MOJE ZDANIE???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Czw 11:45, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Można dodać, że najprostszym komunikatem w tym miejscu byłoby: "uważam". Słowo "uważam" przekazuje przecież treść wystarcząjącą ("prezentuję swoją opinięna dany temat", "sądzę, że") - zatem wiadomo, że to "JA" i wiadomo, że "OSOBIŚCIE".
Oczywiście to "JA" będzie miało sens, gdy w jakiś istotny sposób chcemy podkreślić np. odrębność własnego zdania od zdania np. kolegi - "Włodek uważa, że bułeczki są zdrowe, a ja uważam, że nie."
"Osobiście" to dla mnie takie dziwadło - kolokwializm, jeszcze z czasów komuny, gdy trzeba było wyraźnie podkreślać, że zdanie "osobiste" różni się od zdania "urzędowego", co jest oczywiście bzdurą.
I to jest to, co ja osobiście uważam w tym temacie na chwilę obecną ha ha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magic
|
Wysłany: Czw 13:31, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ursynow
|
czyli lepiej unikac mowienia OSOBISCIE, bo to PRLowski przeżytek ))
ale mysle sobie, ze dzis wcale nie zyjemy w bardziej zindywidualizowanym swiecie, bo globalizm najeżdża....., a spoleczenstwa w dalszym ciagu domagaja sie posluszenstwa i podporzadkowania normom....jak kiedys komuna.
i dalej bedzie potrzeba podkreslania JA, JA, JA:))) OSOBISCIE
chyba ze jest to kwestia indywidualna, jednostki, ktora ma poczucie wlasnej wartosci i nie musi na kazdym kroku podkreslac jakie madrosci mowi:))
a swoja drogą to szalenie ciekawa rzecz poruszyles - w jaki sposob czas polityczno - spoleczny ma wplyw na ksztaltowanie sie języka polskiego.
Fajnie by bylo rozwinąć ten temat na forum:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witold
|
Wysłany: Pią 8:35, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
|
magic napisał: |
w jaki sposob czas polityczno - spoleczny ma wplyw na ksztaltowanie sie języka polskiego. |
O czymś takim możesz przeczytać tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
A co do "ja osobiście"... Nadużywane może być irytujące, natomiast czasem (niezbyt często) może to być związane z kontekstem wypowiedzi i uzasadnione.
Mnie o wiele bardziej razi, gdy ktoś o sobie mówi nie dość, że w trzeciej osobie, to jeszcze zamianiając swoje imię czy też owo "ja" właśnie, na "człowieka": "człowiek zrobił", "gdyby się człowiek zastanowił", itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Pią 9:01, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
W tym "systemie" mówienia, który ma niejako zasłonić mówienie o sobie samym, poza zabawnymi formami bezosobowymi ("w tamtych czasach piło się", "trochę się rozrabiało" - zamiast "piliśmy", "piłem", "rozrabiałem") niektórzy ludzie używają formy "ty", zamiast "ja". I to dopiero mnie drażni.
Ktoś np. mówi do mnie: "i wiesz, ciągle chodzisz zarobiony, nie masz, kurde czasu na nic, w ogóle taki rozbity jesteś. A dlaczego? Bo, kochany, źle planujesz dzień, bo nie umiesz się skoncentrować na teraźniejszości, tylko ciagle sobie coś kombinujesz a co, a kiedy, a gdzie." A przecież ten ktoś mówi o sobie samym, opowiada o swoich kłopotach lecz używa formy TY. Wtedy czuję się dziwnie, a nawet czasem zastanawiam się, czy by czasem nie odburknąć, że "ja nie chodzę "zarobiony" i nie jestem rozbity". - Mów za siebie, człowieku - mam ochotę odpowiedzieć. Ale na ogół spuszczam tzw. zasłonę milczenia. W końcu nikt nie jest idealny, ja też się ciągle uczę, popełniam masę błędów i za dwa lata mogę śmiać się z tego, co sam głosiłem dzisiaj.
PS - Kapitalna jest ta strona o Opolu, Witek. Gratulacje
Zastanawiam się, czy by na forum nie utworzyć jakiegoś działu o regionalizmach, gwarach itd. Co myślisz o tym?
Pozdrawiam serdecznie - Szczepko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magic
|
Wysłany: Pią 9:40, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ursynow
|
To niesamowite ze o tym piszecie. Cały czas borykam się, żeby swoich klientów przeprogramować na używanie komunikatów w pierwszej osobie.
Kiedy pytam takiego klienta jakie ma umiejętności w pracy, słysze odpowiedź:administrować, informować, organizować - a nie: informowałem, organizowałem to i tamto ect.
Ale to sa klienci na jednym końcu kontinuum, na drugim są ci,
co mówią ciągle JA! JA! JA!
I tu przydałby się złoty środek Horacego. Tak jak mówisz Witek, nadużywanie tych komunikatów może być irytujące i tylko czasem uzasadnione i sensownie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witold
|
Wysłany: Pią 13:24, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
|
Szczepko napisał: |
Zastanawiam się, czy by na forum nie utworzyć jakiegoś działu o regionalizmach, gwarach itd. Co myślisz o tym?
|
Pomysł wydaje się pociągający, aczkolwiek zważ, że już w tej chwili Forum ma więcej działów niż użytkowników. Może trochę poczekać?
Dzięki za "Mój XX wiek". Też uważam, że kilka tekstów tamże nawet nieźle mi się udało.
A'propos regionalizmów, mój brat ożenił się z dziewczyną z rodziny śląskiej. O antagonizmach i relacjach pomiędzy nimi, a nami (tubylcami, a Polakami), pisałem właśnie na [link widoczny dla zalogowanych] więc powtarzał nie będę. W każdym razie w czasie wesela chciałem się tak jakoś zbratać, zbliżyć, przełamać lody. Wpadło mi więc do głowy, że opowiem kawał po śląsku. I zrobiłem to. Bardzo długą ciszę po moim wystąpieniu przełamał kuzyn panny młodej z Barlinka (czy czegoś podobnego) pytając: "a... to może... po góralsku było?"
Ja bez problemów rozumiem żargon, którym ci ludzie mówią, ale używać go nie potrafię. Może byłbym w stanie zrobić niejakie wrażenie na Ursynowie, ale wśród nich... wyszedłem na durnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|