|
  |
|
Tołstoj |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
Witold
|
Wysłany: Wto 15:46, 26 Gru 2006 Temat postu: Tołstoj |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
|
W innym wątku ktoś wspomniał Tołstoja i tak przy okazji...
Ja z Tołstojami to mam jak z Dumasami.
Nigdy nie pamiętam, który z nich, co napisał. Albo inaczej, co napisał Lew Tołstoj, a co Aleksy Tołstoj. No, może pamiętał będę przez jakąś dłuższą chwilę, że Aleksy to ten od "Drogi przez mękę", bo właśnie ją czytam. A co z resztą?
Poza tym kiedyś czytałem „Spowiedzi” i też Tołstoja. Tym razem hrabiego Leona. Wiele fragmentów „Spowiedzi” cytuje w swoich pracach Wiliam James, którym z kolei był zachwycony Bill W, założyciel Wspólnoty AA. I teraz nareszcie wiem skąd ci pijacy wytrzasnęli 12 kroków. 8 zerżnęli z Grup Oxfordzkich i Wspólnoty Pierwszych Wieków, a resztę z Tołstoja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Szczepko
|
Wysłany: Wto 18:11, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Właściwie z Tołstojami to chyba gorzej, niż z Dumasami, gdzie po prostu był ojciec i syn.
Tołstojów - literatów bylo trzech, bo Lew i dwóch Aleksych, z tego jeden (Aleksiej Konstantynowicz) pisał prozę w stylu fantastycznym, a nawet można by rzec - horrory, a drugi Aleksy (Aleksiej Nikołajewicz) dał się poznać, jako piewca komunizmu i Stalina (wspomniana "Droga przez mękę"). W każdym razie hrabiowski ród Tołstojów odcisnął piętno w litearturze rosyjskiej. Z tego, co pamiętam, o Tołstojach wspominał np. Dostojewski w powieści "Idiota".
Pozdrawiam serdecznie i myślę, że to zabawny zbieg okoliczności, że w tym samym czasie czytamy Tołstoja - Lwa i Aleksego. Mam nadzieję, że ta lektura, Witek, to nie jest droga przez mękę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Witold
|
Wysłany: Wto 18:50, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
|
Nie, nie jest. Ja już dorosły facet jestem i czytam to, na co mam ochotę, a nie to, co należałoby czytać.
Chociaż z drugiej strony... Kiedyś czytałem pod presją otoczenia, środowiska, mody i pięknej polonistki, Kafkę, Musila, Kierkeegarda, Kanta, świętego Tomasza z Akwinu, itd. Dziś już bym tego nie czytał, ale... do dziś przydaje mi się to, że przeczytałem wówczas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
  |
|
Strona 1 z 1 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|