|
|
|
sekularyzacja |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
Szczepko
|
Wysłany: Sob 15:18, 09 Gru 2006 Temat postu: sekularyzacja |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Sekularyzacja - to inaczej "zeświecczenie", odchodzenie od sfery sacrum do profanum, a wyraz ten pochodzi od łacińskiego słowa saeculum, czyli wiek, stulecie. To dośc dziwna etymologia i nie jest łatwa do wytłumaczenia. Bo niby co to ma wspólnego z wiekiem, czyli odcinkiem czasu?
Kopaliński podaje także słowo "saecularis", jako źródło - czyli "obchodzony raz na na stulecie", w pewnym sensie zatem - pogański.
jednak nie jest to wcale ścisłe tłumaczenie, a raczej hipoteza.
Natrafiłem ostatnio na ciekawy ślad, takie wyjasnienie od strony, można by rzec- duchowej, teologicznej i filozoficznej.
Ale zanim opiszę ten trop, zarzucam "wędkę" z tym tematem - może tu na forum uda nam się, wspólnymi siłami wykonać własne "etymologiczne śledztwo"?
To jak myślicie - o co może chodzić w tej sekularyzacji?
Pozdrawiam serdecznie - Szczepko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tośka
|
Wysłany: Sob 23:46, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ursynów
|
We francuskim slowniku znalazłam ciekawe tłumaczenie słowa wiek (siecle). W znaczeniu religijnym to życie świata, które zmienia się wraz z epokami (wiekami) w przeciwieństwie do niezmiennego w swoich wiecznych zasadach życia religijnego. Sądzę, że chodzi tu o przeciwstawienie zmienności i niezmienności, niestałości i stałych wartości. Tak sobie przed niedzielą dumam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lu
|
Wysłany: Nie 1:51, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
tak sobie grzebię i grzebię, i wygrzebałam, że wiek, to seculum (wiekowy -secularis), no a świecki, to saecularis. my to wymawiamy tak samo, ale jak wymawiali Rzymianie? może to zupełnie inn bajka? idę grzebać dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Nie 12:00, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Tośka napisał: |
We francuskim slowniku znalazłam ciekawe tłumaczenie słowa wiek (siecle). W znaczeniu religijnym to życie świata, które zmienia się wraz z epokami (wiekami) w przeciwieństwie do niezmiennego w swoich wiecznych zasadach życia religijnego. Sądzę, że chodzi tu o przeciwstawienie zmienności i niezmienności, niestałości i stałych wartości. Tak sobie przed niedzielą dumam... |
I bardzo dobrz dumasz...
Pierwotnie saeculum oznaczało "pokolenie", okres życia pewnego pokolenia a z czasem zaczęto używać go w znaczeniu dzisiejszego "wiek". Później "saeculum" stało się synonimem tego, co światowe, doczesne, przemijające.
Słowo saecularis, czyli "świeckie", odnosi się do tego wszystkiego co wiąże się z "tym światem" i stąd także samo słowo "świecki" ("z tego świata").
Kategoria czasowa słowa saeculum zmieniła się na kategorię czaso-przestrzenną. I saecularis zaczyna oznaczać wszystko to, co związane z mundus, z samym światem w którym żyjemy.
Przynależne Bogu zatem byłoby wszystko co wieczne, nieprzemijające, a to co w proch się obraca z biegiem czasu - ziemskie i świeckie.
Jose Casanova tak widzi linię podziału - linia napięcia według niego nie oddziela tego, co religijne od tego co świeckie, lecz raczej rozgranicza dwie epoki: okres przejściowy, w którym żyjemy, i królestwo, które nie będzie miało końca.
Olivier O'Donovan zastanawi się nad przeciwieństwem terminu "świecki" i uważa, że to wcale nie jest "sakralny", "duchowy", "religijny". Ten antonim to: "wieczny".
Dzisiaj dosć wyraźnie jest rozumiane znaczenie słowa "sekularyzacja", jako postępującego procesu ograniczania roli religii w życiu społecznym i utraty dominacji Kościoła.
Zupełnie inną perspektywę ukazuja nam koncepcje Friedricha Gogartena, Harveya Coxa, czy Johanna Baptista Metza. Według nich sekularyzacja jest nieodłącznym elementem chrześcijańskiego objawienia, procesem wpisanym w historię zbawienia, widocznym już od pierwszych ksiąg Starego Testamentu.
W książce Secular City Harvey Cox zauważa, że "pierwszą sekularyzacją" jest opis stworzenia, który można nazwać pierwotnym aktem desakralizacji świata. Weług tego opisu świat jest rzeczywistością stworzoną i nie ma sam w sobie charakteru sakralnego.
Świat w Genesis został potraktowany, jako rzeczywistość naturalna, a więc świecka, pozbawiona boskich mocy, oddana w opiekę człowiekowi, a nie jako siła, któr jest mu wroga.
No i, jako ostateczne, najmocniejsze chyba wyrażenie takiej "desakralizacji", "odmitologizowania", a więc - "zeświecczenia" - jest samo wcielenie Syna Bożego. W pewnym "zeświecczeniu" zatem leży samo jądro myśli religii chrześcijańskiej.
Jak się wyraził niemiecki teolog J.B. Metz - odbywa się tu ostateczne przełamanie separacji sacrum i profanum.
Pozdrawiam - Szczepko
Post napisałem na postawie artykułu Ks. Andrzeja Drugały, z miesięcznika "W drodze" XI.06
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|