|
|
|
język potoczny, slang młodzieżowy, gwary... |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
Karen
|
Wysłany: Sob 20:54, 17 Sty 2009 Temat postu: język potoczny, slang młodzieżowy, gwary... |
|
|
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
|
...zwalczać czy pozwalać istnieć?
[link widoczny dla zalogowanych]
Pomijając wulgaryzmy; co sądzicie o takiej inicjatywie? Czy język codziennego, mówionego użytku jest ciekawy i wart badania, czy też powinniśmy ograniczyć się do cichej akceptacji jego istnienia i starać wykorzenić (o ile się tylko da), dbając o poprawną, wypielęgnowaną polszczyznę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
DariuszRybacki
|
Wysłany: Pon 15:19, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Slangu nie da się wykorzenić.
Smutna prawda jest taka, że niewiele osób obchodzi jakość polszczyzny, którą się posługują. Slang bardzo często powstaje w wyniku uproszczeń, zapożyczeń z innych języków i przeróżnych, często bardzo trywialnych zabiegów językowych, które raczej zubożają i barbaryzują polszczyznę. I niestety nie ma to nic wspólnego z dostosowywaniem języka do kwestii praktycznych (jak w przypadku wyrażeń "dostałem smsa" czy "dostałem maila"). Zdecydowanie częściej jest to sposób na kreację coraz to bardziej zmyślnych wulgaryzmów i inwektyw.
Nie chcę oczywiście generalizować. Nie przeczę, że w niektórych przypadkach wyrażenia języka potocznego powstają w wyniku naturalnych przemian polszczyzny. Moim skromnym zdaniem, jest to jednak zjawisko o wiele rzadsze, a slang jest zjawiskiem raczej negatywnym..
.. i daję już sobie siana, idę z laczka do mojej foki, aby się na Nią zdeka polampić
Pozdr.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez DariuszRybacki dnia Pon 15:21, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angasc
|
Wysłany: Śro 0:19, 04 Lut 2009 Temat postu: Re: język potoczny, slang młodzieżowy, gwary... |
|
|
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
|
Karen napisał: |
...zwalczać czy pozwalać istnieć?
[link widoczny dla zalogowanych]
Pomijając wulgaryzmy; co sądzicie o takiej inicjatywie? Czy język codziennego, mówionego użytku jest ciekawy i wart badania, czy też powinniśmy ograniczyć się do cichej akceptacji jego istnienia i starać wykorzenić (o ile się tylko da), dbając o poprawną, wypielęgnowaną polszczyznę? |
Ad1.
Pozwalać istnieć. Nie jest to może najlepsza i najszczęśliwsza droga rozwoju języka, ale jest. To jeden ze sposobów na ewolucję języka, nie tylko polskiego. Mimo że nie jestem zwolennikiem slangu, to uważam że ma prawo istnieć w naszej kulturze.
Ad2. Inicjatywa jest bez sensu. Slang rozwija się tak szybko, że każda proba jego usystematyzowania z góry skazana jest na porażkę. Bardzo dużo zawartych tam określeń nie jest już uzywana. Mało tego, ich stosowanie często bywa " obciachem ".
Ad3. Język codzienny z pewnością wart jest badania. Świadczą o tym prace wielu wybitnych językoznawców, czy wręcz zmiany wprowadzane przez Radę Języka Polskiego ( czy jak to ciało się nazywa ). Wykorzenianie nie ma sensu. Każde działanie na siłę powoduje tylko eskalację zachowań. Lepiej jest badać. I pewne zwroty czy słowa, które przetrwały próbę czasu i na stałe zadomowiły się w słownictwie, wprowadzać jako pełnoprawne elementy mowy polskiej.
PS. Wulgaryzmy. Czy komuś się to podoba czy nie, wularyzmy istniały, istnieją i istnieć będą jako bardzo ważna i cenna część słownictwa. Moim zdaniem nawet wulgaryzmy mogą brzmieć pięknie w ustach, które potrafią się nimi posługiwać. To mimo wszystko część naszego dziedzictwa. Umiejętne stosowanie wulgaryzmów jest sztuką. Jedni to potrafią, inni nie. Jednych to razi, innych zachwyca. Znam ludzi u których co drugie słowo to przekleństwo. Ale w ich ustach brzmią one jak piękny dodatek do treści wypowiedzi. I niezależnie od ciężaru gatunkowego - brzmią pięknie i zachwycają. Ich mać
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karen
|
Wysłany: Czw 21:36, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
|
2&3 do pewnego stopnia sobie zaprzeczają. Dla dużej grupy ludzi slang młodzieżowy (studencki, uczniowski itp.) jest językiem codziennego użytku.
Dalej: dlaczego zatem pewna grupa ludzi unika mówienia "tu pisze" zamiast "jest napisane" i pogardliwie spogląda na tych, którzy preferują tę pierwszą formę? Wciąż jest to jakby "napiętnowane".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angasc
|
Wysłany: Czw 22:34, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
|
Karen,
ja Cię z całego serca przepraszam, ale nie rozumiem o co Ci chodzi.
Przeczytałaś dokładnie punkty 2 i 3? Tak ze zrozumieniem?
Idei drugiego zdania za nic nie jestem w stanie pojąć. Przybliż mi proszę swój tok myślowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karen
|
Wysłany: Pią 10:11, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy
|
Już precyzuję.
Slang jest to odmiana języka, której używa się w tych samych okolicznościach co języka potocznego. Slang - w przeciwieństwie do języka potocznego - nie jest warstwą języka, tylko jego odmianą, używaną w obrębie pewnej grupy społecznej. Najczęściej asocjujemy go z młodzieżą, uczniami, studentami. Podobnie jak język potoczny, slang zawiera neologizmy, zapożyczenia, błędy językowe, takie tak: "podaj mi polara" (D zamiast B) czy "tu pisze".
Do pewnego stopnia potrafimy zmieniać warstwę języka, jaką się posługujemy. Swobodnie mówimy wypielęgnowaną polszczyzną z profesorem, w domu - potocznie (może nawet gwarą), wśród przyjaciół - slangiem. Pod wpływem coraz bardziej rozpowszechniających się owych "błędów" zostają one uznane za poprawne (patrz ewolucja języka). Mimo to, nie zakorzeniają się one w stnadardowej polszczyznie, a puryści nadal przewracają oczyma gdy usłyszą "tu pisze".
Slang i jego wokabularz pozostają sami sobie i coraz bardziej oddalają się od standardu, coraz silniej oddziałując na język codzienny. Polszczyzna "rozjeżdża się" (oj, kolokwializm ) coraz bardziej. A próby badania właściwie do niczego nie prowadzą, bo jak twierdzisz, nie nadążają za rozwojem słownika, tylko pozostawiają wnioski, które potem mają za zadanie z powrotem spoić język.
Co więcej, uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów mają - rocznik po roczniku - coraz większe problemy ze zrozumieniem literatury polskiej sprzed XX wieku. Mają problemy ze zwerbalizowaniem swoich myśli i z przelaniem ich na papier. Umiejętność napisania prostego podania staje się wyczynem. Slang i język potoczny hamuje ich zdolności nauczenia się i stosowania poprawnej polszczny, języka formalnego itp.
Co zatem należałoby zrobić, żeby zahamować taką deteriorację? Czy propagowanie rozwoju slangu jest odpowiednim zachowaniem?
Uff, dużo tu myśli. Mam nadzieję, że wyłuszczyłam mój punkt widzenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karen dnia Pią 10:15, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TrNw
|
Wysłany: Pią 21:50, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
|
Co myślicie na temat zapożyczeń językowych, których w slangu niemało? Przydatne, nieprzydatne. Szpecące mowę? Może ubarwiające?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|