Autor |
Wiadomość
|
Szczepko
|
Wysłany: Pon 7:34, 27 Lis 2006 Temat postu: stanik |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Skąd się wziął "stanik"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Pon 10:30, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Moja żona bierze go z szuflady
"Stanik", moim zdaniem pochodzi od częsci garderoby zwanej gorsetem, a mającej na celu zmodyfikowanie talii, czyli stanu. Do dziś mówi się o sukienkach z podniesionym stanem. Ów gorset wraz z kolejnymi modami kurczył się (może w praniu) do dzisiejszych rozmiarów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Wto 7:37, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Tak, chodzi o "stan" - jednak, czy aby na pewno talia to stan ? Talia to inaczej - "pas", gdyby tak przyjąć, że stanik umożliwia podtrzymanie biustu powyżej stanu, to by oznaczało, że chodzi o utrzanie go powyżej pasa (talii)...Być może własnie w takiej sytuacji, np. w Afryce, gdy biust przeszkadzał już wyraźnie kobietom zbieraniu manioku (raz bulwa do kosza, raz...) wymyślono staniki. I biust już nie opadał poniżej pasa... I nie trzeba go wyjmowac z szuflady... Ha ha ha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Śro 10:47, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Owszem, na pewno talia to stan. Stąd wywodzi się frazeologizm "być w odmiennym stanie" używany dawniej w formie "mieć odmieniony stan". A co do zbierania manioku to się nie interesowałem, bowiem nie wyobrażam sobie przełknięcia tapioki. szczególnie sfermentowanej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Śro 12:23, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Pewnie, że talia to stan,a mój poprzedni post był jeno prowokacyjnym żartem. Jednocześnie jednak stan (poza sensem talii) oznacza także część garderoby od ramion do talii i myślę, że i w takim znaczeniu możnaby upatrywać źródeł stanika . A równie dobrze może się to wiązać z okresem, gdy panie nosiły sukienki z podniesionym, podwyższonym stanem (np. w XIX wieku).
No a jeśli (będę prowokowal dalej) "być w stanie" to inaczej "być w ciąży" ("w odmiennym stanie" to też "być w ciąży") to także w "błogosławionym stanie" oznacza bycie w ciaży. I teraz: czy przez błogosławiony stan rozumiemy stan jako część ciała, czy raczej stan jako "jakość, forma bycia" (żeby się wyrazić słownikowo). I jakie (b. znane) wyrażenie można przytoczyć na poparcie tezy?
He he he
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Śro 16:05, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Nie szukam w słowniku, tylko w pamięci. Byc może chodzi Ci o "życie ponad stan" - co oczywiście też można tłumaczyć dwojako. Zbieżność stanu jako pasa i formy bycia jest rzeczywiście fascynująca. Nie wiem tylko, co ma pas lub talia do stanu nietrzeźwości . Chybaby torsje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Śro 16:20, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Teraz trochę pokonfabuluję, ale na tym forum chyba wolno (mam nadzieję). Szczególnie, że konfabulowanie o stanikach jest dośc zajmujące.
Myślę, że "życie ponad stan" raczej się odnosi do stanu, jako części społeczeństwa, watpię by do stanu - pasa. A jeśli chodzi o bycie w błogosławionym (odmiennym) stanie - wywodzić się to może właśnie ze starego określenia znaczącego - stan jako pas, brzuch, talia. Ale teraz powszechny odbiór jest na pewno inny i oznacza stan w powszechnym rozumieniu, czyli "jakość bycia" (jak wspomniany, ha ha, stan trzeźwości).
Natomiast "błogosławiony stan" wywodzić się może (uwaga - tu następuje kluczowy moment konfabulacji) z modlitwy "Zdrowaś Mario" (Ave Maria), gdzi jest mowa o błogosławionym owocu...Czego?....
"...i błogosławiony owoc żywota twojego Jezus" wprowadza do powszechnej świadomości ten "błogosławiony żywot", czyli błogosławiony brzuch ( a nie żywot w sensie życia, oczywiście), który wydał z siebie "błogosławiony owoc".
Może więc to być przesłanką do tego, by przypuszczać, że nawet wyrażenie "błogosławiony stan" odnosilo się pierwotnie do brzucha, a nie stanu, jako "jakości życia"...
Ech, fascynujące sa te "wycieczki etymologiczne". Wybaczcie daleki rozrzut konfabulacji, ale czasem można językowo siec, jak kulomiot i też się w coś przypadkiem trafi
Pozdrowionka, Galu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gal Rusin
|
Wysłany: Śro 16:38, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Grochów
|
Będąc w stanie permanentnego zarobienia, nie jestem w stanie polemizować z kolegą. Stanowisko pracodawcy bowiem, stawia w stan zagrożenia moje apanaże, co nie bez skutków pozostanie dla mojego stanu mojego portfela, a co za tym idzie nerwów. Bo choć te są ze stali, to mogą nie stanąć na wysokości zadania w zwarciu z pustym stanem, zarówno moim, jak (niebłogosławionym, przynajmniej obecnie) mojej żony.
Tak niepokojący stan rzeczy może w ostateczności sprowokować mnie do przybrania statusu emigranta i wybrania się w podróż do Stanów, ponieważ w kraju raczej nie mam szans na posadę sekretarza, czy choćby podsekretarza stanu.
PS: Człowiek człowiekowi kulomiotem, i tylko czasem płotów do trafiania brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lwowska Fala
|
Wysłany: Śro 21:27, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
|
to ja się z pewnym takim zaniepokojeniem "włanczam" w dyskusję. Skąd u Ojca Założyciela takie tematy, hę???? I zgodzę się z przedmówcą, że stanik się bierze z szuflady
Ale i tak najgorzej brzmi słowo biustonosz. Może lepszy byłby doręczyciel biustów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepko
|
Wysłany: Śro 11:50, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ojciec Założyciel
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Saska Kępa
|
Znowu, z uporem maniaka (Freud by coś nam tu napisał na tym forum, jakby jeszcze żył ) powrócę do stanika. Natrafiłem właśnie na takie zdanie w książce T. Manna Buddenbrookowie, z opisu konsulowej B.:
"[...] Krótki stanik z bufiastymi rękawami łączył się z wąską spódniczką z lekkiego jedwabiu w kwiaty i odsłaniał szyję skończonej piękności, ozdobioną atłasową wstążeczką, na której lśnił medalion wysadzany brylantami."
Czytelnik, 1971, str.8
I raczej pani B. nie chodziła w staniku w dzisiejszym rozumieniu i spódnicy, a słowo "stanik" opisuje część garderoby połączoną z rękawami (powyżej stanu).
Pozdrawiam - Karen Stanik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|