Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
|
Informatyka, Internet, komputery, to dziedziny i technologie, które rozwinęły się tak szybko, że często nie zdążyły stworzyć własnej, odrębnej nomenklatury (słownictwa, nazewnictwa). Często spotkać tu można niesamowite dziwolągi językowe, a także zwykłe zapożyczenia z innych dziedzin: portal - z architektury, ikona - z religii i sztuk pięknych, spam, cookie - przemysł spożywczy...
Zupełnie się nad tym nie zastanawiając, identyfikujemy się z komputerem i siecią, np. wszedłem na stronę Inteligo- a przecież nie ruszyłem się sprzed ekranu monitora - to tylko przeglądarka mojego komputera wyświetliła następną stronę internetową.
Wolność Internetu, wolność nieskrępowanego dostępu do informacji, wolność wypowiadania swoich poglądów, nie zawsze przenosi się na wolność językową. Mniej wyrobieni użytkownicy sieci, mówiąc delikatnie, często wydają się tego nie rozumieć.
W każdym razie jest pewna ilość słów i zwrotów, których używać się jednak nie powinno. Choćby dlatego, że są zupełnie bezsensowne. Beztrosko i nader często ich używając, jedynie we własnych oczach, stajemy się ludźmi doświadczonymi, ludźmi "z branży".
- Surfowanie to ślizganie się na desce po falach. Jeśli klikam na hiperłączach jakiejś strony WWW, to zwykle dlatego, że chcę się na dany temat dowiedzieć więcej, zgłębić wiedzę w tym temacie. Nie ma to przecież kompletnie nic wspólnego ze "ślizganiem się". Może nawet wręcz przeciwnie.
- Wszyscy znają (z autopsji lub słyszenia) trunek o nazwie "Black&White". Znak & oznacza "and", czyli "i". "Czarne i Białe", coś z czymś, to i tamto. Jakoś nikomu, na szczęście, nie wpada do głowy nazywać tego znaku ósemeczką, tygryskiem, czy bałwankiem.
Znak @ czyli "at" w języku angielskim znaczy "przy" (wymawia się w sposób zbliżony do "et").
At table- przy stole, at work- przy pracy, [link widoczny dla zalogowanych] - Kowalski przy Onecie w Polsce. Kowalski małpa... no, nie wiem...
A już całkowitym nieporozumieniem wydają mi się próby umieszczania znaku @ w słowach polskich, jako zamienniki... najprawdopodobniej litery "A". Zastanawiałem się kiedyś, jak powinno się czytać tytuł książki "S@motność w sieci"? "Setmotność w sieci"? "Sprzymotność w sieci"? A może, jeśli już upierać się przy tej nieszczęsnej "małpie"- "Smałpamotność w sieci"?
Internet to wolny świat. Bezsensownie bełkotać też tu można. Tylko... po co?
Na szczęście odchodzą już do lamusa takie określenia jak cyberprzestrzeń, nerd, newbie, geek.
• Przy okazji, "cyberprzestrzeń" pochodzi ze znakomitej książki Williama Gibsona "Neuromancer" z 1984 roku. W książce "cyberprzestrzeń" to jednocześnie komputer i środowisko. Polecam.
• "Surfowanie" narodziło się w 1992 roku z artykułu "Surfing the Internet". Jego autor tak bardzo pragnął zdobyć uznanie dla swego dzieła, że w tym celu zaczął je rozpowszechniać przez sieć.
Artykuł gnije gdzieś w archiwach, ale "surfowanie" pozostało i gdzieniegdzie twardo się trzyma.
W Polsce wydaje się nawet przeżywać renesans.
• Trudno już dziś stwierdzić ze 100% pewnością, skąd pochodzi słowo "cookie" (ang. ciasteczko). Wydaje się, że z czasów znacznie starszych niż Windows. W systemie operacyjnym Unix odsyłane były "magic cookies", więc możliwe, że stąd właśnie twórcy Internetu zapożyczyli to słowo.
• Webmaster - "pan sieci", "mistrz sieci"- takie jeszcze niedawno było znaczenie tego słowa. Dziś webmasterzy nie są już czarodziejami internetu- nazywa się tak każdego, kto zabiera się do pisania swojej pierwszej strony internetowej...
A swoją drogą, mam nadzieję do końca roku zrobić stronę na temat pisania tekstów dla szeroko rozumianego Internetu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|